poniedziałek, 19 marca 2018

Serwetka długorobiona


Nawet nie pamiętam kiedy zaczęłam robić tę serwetkę, ani skąd miałam wzór. Trochę go zmodyfikowałam, usunęłam dwa ostatnie rządy z wzoru, uznałam, że zbyt obciążą serwetkę oraz i zmieniłam w środku jedno łączenie (jakieś dziwne skrzyżowane słupki). Teraz dla mnie jest perfekcyjna :) 


Bardzo chciałam ją skończyć bo dostałam od koleżanki znaleziska z szafy babci. Cały stosik gazet z lat 90 z wzorami szydełkowymi. Jestem najszczęśliwsza na świecie.  Tyle możliwości, w życiu tego nie przerobię.


Pozdrawiam 
Karolina z Pracowni pod Aniołem


1 komentarz:

  1. Piękna ta serweta! Też mam kilka mniejszych w swoim dorobku, z tym, że ja robiłam na drutach. Chyba się ten wzór nazywał ananasy. Zawsze mi się kojarzy ze stołem u babci :)

    OdpowiedzUsuń