Stowarzyszenie Polskiego Patchworku ogłosiło
konkurs na quilt biało czerwony z okazji 100 lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Niestety z przyczyn ode mnie niezależnych, nie mogę wziąć udziału w konkursie. Mogę, mimo wszystko, uszyć quilt zgodny z zasadami konkursu. Więc uszyłam.
Efekt końcowy mi się podoba a popełniłam w nim wszystkie możliwe błędy. W końcu mimo wszystko jest tak jak miało być :)
Drugi quilt, też w tonacji biało czerwonej, uszyłam na
wyzwanie "Nitki bez granic". I tu wydawało mi się, że nie popełniłam żadnego błędu. Lecz popełniłam i to taki, który zdecydował o tym, że praca nie może wziąć udziału w wyzwaniu. Co się stało? bardzo dokładnie wymierzyłam pracę i zaprojektowałam. Siedziałam nad nią i zastanawiałam się gdzie ma co być? czy jest tak akurat? nie za dużo, ani za mało. W końcu usiadłam i ją zrobiłam. Co trzeba było namalowałam, co trzeba było wypikowałam a co trzeba było przyszyłam. Zadzwoniłam i wstępnie zgłosiłam pracę i padło pytanie:
- Wymiar trzyma?
- wymierzone ale jeszcze sprawdzę. - I sprawdziłam. Na wysokości i szerokości brakuje po 2 cm.
Kurtyna.
Co się stało? Błąd. Zmierzyłam pracę przed wypikowaniem a wypikowałam "do linii" . Pikowanie "zjadło" po 2cm na długości każdego z boków.
Na szczęście praca mi się podoba i zawisła u mnie w sypialni.
Autorką poniższych zdjęć jest Ela Zeman.
Zachęcam Was do wzięcia udziału w konkursie i w wyzwaniu, które jest dla członków Stowarzyszenia. Takie konkursy i wyzwania są jednym z uroków Stowarzyszenia, zachęcam Was do wstąpienia w jego szeregi :)
Pozdrawiam Was serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem