niedziela, 31 lipca 2016

Jak podłoga zmieniła się w pergolę

W zeszłym roku zmienialiśmy podłogę u Rafała w pokoju. Stare deski leżały i leżały. Próbowałam je oddać na spalenie ale nikt nie chciał. Więc leżały. Aż zeszłej niedzieli siedziałam w ogrodzie a całe tłumy ludzi zaglądały mi w kubek z herbatą i talerz z jedzeniem. Wpadłam na pomysł aby wykorzystać deski aby się zasłonić. Wyrysowałam krzywy projekt na kartce a Pan i Władca go zrozumiał. Wyciągnął swoje piły, wiertarki, wkrętarki i zabrał się do roboty. Wczoraj pregola już wyglądała tak:


Dzisiaj pojechaliśmy po kwiaty. Niestety były tylko chryzantemy. Ale i tak ładnie wygląda. Na wiosnę posadzę pnącza i będę mogła sobie urządzić intymny kącik w ogródku.


A dla lubiących owoce dojrzewające maliny i poziomka w pełnej krasie: 



Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem

czwartek, 28 lipca 2016

Poduszka cacana

Mam urlop, częściowy. Szyję sobie. Poduszki. Wczoraj niesymetryczna a dzisiaj cacana różowa. Dobrze, że symetryczna. Wersja bardzo dziewczęca. Ale za to pikowanie nie moje :)




Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem

środa, 27 lipca 2016

Poduszka modern

Już się bałam, że stworzyłam kolejnego ufoka. Kolorowy pasek uszyłam kilka miesięcy temu i leżał. Mam urlop więc postanowiłam "rozszyć się" zwłaszcza, że mam kilka planów szyciowych. Niektóre już rozpoczęte, inne w fazie planów. No więc wyciągnęłam kolorowego ufoka i dokończyłam. Maciek stwierdził, że jest inna niż dotychczasowe. Bo nie jest symetryczna. Tym niemniej zostaje w domu bo nieopacznie wzięłam dwa odcienie szarego.
Na pierwszym zdjęciu "Człowiek, co robisz? zdjęcie? Ja też chcę..."


Na drugim poduszka.


Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem

niedziela, 10 lipca 2016

Farbowanie 9 lipca 2016

Z dziewczynami z Patchworku Cokolwiek Pomorskiego spotkałyśmy się w sobotę na zabawie z farbowaniem tkanin. Bawiłyśmy się przednie. Efekty widać na poniższych zdjęciach.



















Oczywiście nie mogłabym robić zdjęć bez pomocnika.
Mam strasznie dużo szmat, chyba zacznę sprzedawać :)
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem

sobota, 9 lipca 2016

Cukier

Wracaliśmy z Wrocławia. Już wszyscy wiedzą, że jeździ się z Wrocławia bardzo szybko ale mimo wszystko zatankować trzeba. Więc zatankowaliśmy i jadę dalej. Chwilę później Pan i Władca mówi:
"Przepraszam, przeoczyłem ten moment"
"jaki?" pytam uprzejmie (co do uprzejmości to takie mam wrażenie)
"Że spadł Ci cukier"
"Nie spadł"
"Wściekałaś się na stacji  - spadł"
"Wściekałam się bo tam byli ludzie i nie mogli się ogarnąć, ile można płacić za paliwo i wsiadać do auta... nie spadł"
I w tym momencie z tyłu auta padł werdykt
"Spadł."
Przestałam dyskutować i grzecznie zjadłam Czekolady. Czekolada jest dobra. Bądź jak czekolada :)

piątek, 1 lipca 2016

Poduszki dla Cioci Czesi

Babcia poprosiła mnie o uszycie poduszek na imieniny Cioci. Ostatnio nie mam czasu na nic a na pewno nie na szycie, obawiałam się, że nie uda mi się uszyć. Ale los czasami płata figla. Mieliśmy dziś pojechać rano do Wrocławia. Ale Rafał wczoraj dostał gorączki i trzyma go do teraz. Więc nie pojechaliśmy a ja niechcący miałam dzień wolny. Znaczy się dzień minął mi na zbijaniu gorączki i zamartwianiu się. W końcu postanowiłam się zająć czymś innym niż snuciem się po domu i zamartwianiem. Usiadłam do maszyny.
Wykopałam w przepastnej szafie materiały. Wieki całe temu dostałam te materiały od Eli. Było to w czasach gdy zaczynałam szyć. Postawiłam na prostotę.






Na moje potrzeby są zbyt wzorzyste ale Cioci powinny pasować.

Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem