niedziela, 2 lutego 2014

Kilka poszukiwań wiosny

Ja wiem, że zima ledwie się u nas rozgościła, ale ja tak bardzo potrzebuję wiosny. Więc na parapecie zagościły fiołki i hiacynt. Hiacynt jest mojego syna, który kiedyś wrócił ze szkoły i poprosił "Mamuś kupiłabyś mi takiego kwiatka, u Pani na biurku stał i tak ładnie pachniał." Już wiedziałam, że to musi być hiacynt.

 


A tu też wiosenny widok a właściwie letni. Obiecałam Marzence, że wykończę pracę i, że nie będzie leżała.   Zastanawiałam się długo jak wykończyć moje confetti. Miała być makatko - obraz ale  ja niekoniecznie lubię takie rzeczy na ścianach. Więc  kolejny raz padło na poduszkę. 


Pozdrawiam serdecznie 
Karolina z Pracowni pod Aniołem



1 komentarz:

  1. I jako taka wygląda suuuper !!! bardzo pasuje do kanapy i dziękuję za wykończenie, bardzo mnie cieszy gdy prace zaczynają żyć - Karolina jesteś wielka :)

    OdpowiedzUsuń