Przyznam Wam się, że zwykle drugich śniadań nie jadam. Około 15 orientuję się, że ostatnio jadłam rano. Ale mąż na mnie krzyczy, że powinnam jeść. Więc jak pamiętam to się staram. A taką sałatkę owocową przygotowałam sobie dzisiaj. Dla zdrowia i urody
:)
Smacznego.
Pozdrawiam
Karolina z Pracowni pod Aniołem
Ps. Serwetki powoli przybywa.
Zaraz "krzyczy". Dbam o Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńA o zielonej herbacie pamiętasz? :-P
OdpowiedzUsuńEwidentnie tesknisz za blogiem fotograficznym :P
OdpowiedzUsuńTęsknię. Nie będę ukrywać to była bardzo fajna sprawa a ja w dodatku lubię fotografować jedzenie. To jedyna forma jedzenia ją lubię :)
OdpowiedzUsuń