Znowu coś skończyłam
Robiłam powolutku bo po raz pierwszy szyłam coś w trójwymiarze :) a po drugie miałam ochotę na coś patchworkowatego. oczywiście w najprostszej wersji jaka może się trafić :) Najważniejsze, że brzydki, stary wałek zyskał nowe życie.
fajniutki projekt :)
OdpowiedzUsuńLovely :)))
OdpowiedzUsuńW sam raz na walentynki!
no i teraz wałek wesolutki jest :-))
OdpowiedzUsuńCzy to mój ulubiony szary wałek? zaklepuję go pod plecy przy następnej wizycie ;)
OdpowiedzUsuńA.
Pięknego, radosnego Walentynkowego dnia życzę Ci.. oby zawsze nosić w swoich sercach radość i miłość
OdpowiedzUsuńpiękny blog miły.