Chusta robiona była powoli. Niestety nie jestem Moją Mamą, która chustę po prostu robi ot tak. "Męczyłam" chustę około 3 tygodni, oczywiście zwykle wieczorami i w wolnych chwilach. Ale jest: większa, melanżowa, z frędzelkami. Chyba dorobię do kompletu rękawiczki. ale co dalej zrobię z chustą to jeszcze nie wiem, bo u nas w rodzinie wszyscy przez Mamę obdarowani:)
Oczywiście na zdjęciu wyglądam jak bym była po dwóch głębszych :)
ala :śliczna chusta
OdpowiedzUsuńWygląda na cieplutką, ślicznie ją wymęczyłaś;)Teraz jesienna słota nie będzie Ci straszna:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń