Lubię przeglądać pinteresta. Na hasła gardening lub patchwork ukazują się przeróżne inspirujące zdjęcia. Gdy zobaczyłam kierunkowskaz na jednym ze zdjęć wiedziałam ,że muszę mieć podobny. Oczywiście, nie jestem mamą małej dziewczynki i nie potrzebuję kierunkowskazu do Pałacu Kopciuszka, ale już z Thorem i Wiedźminem chętnie się spotkam :) Mój kierunkowskaz jest prostszy. Ale dał mi masę radości. Część tabliczek wypalał lutownicą Pan i Władca, część Rafał, a część ja. Mi sprawiło to oczywiście największą frajdę :)
Bergamuty zostały wypalone specjalnie dla Mojej Dziewczynki na specjalne życzenie jej mamy :)
W poprzednim wpisie ogrodowym obiecałam zdjęcia moich posadzonych w tym roku róż.
Jej wysokość "Golden Gate"
Ich aromatyczność "Chinatown"
Dzieje się u mnie w ogrodzie, a to dopiero początek lata.
Pozdrawiam serdecznie i jeśli macie wątpliwość gdzie leży jakaś kraina to pytajcie :)Karolina z Pracowni pod Aniołem
Pomysłowe, pomysłowe... ciekawe :)
OdpowiedzUsuń