W kronikarskim obowiązku donoszę, że uszyłam kosmetyczkę i obrus świąteczny. Zdjęć nie ma bo jestem w zimowej depresji i zrobię zdjęcia na wiosnę. Gdy wychodzę do pracy jest ciemno i gdy wracam jest ciemno. Poproszę słoneczko. Jestem zmęczona. Wszystkie plany artystyczno - rzemieślnicze wzięły w łeb. Chodzę trzy razy w tygodniu na jogę dla początkujących, co zabiera mi trzy wieczory i powoduje, że odkrywam w moim ciele mięśnie o jakich nie miałam pojęcia, które potrafią robić rzeczy o jakich mi się nie śniło, co powoduje, że boli mnie całe ciało.
Na przekór wszystkiemu staram się zauważać pozytywy i nie dopuszczać do siebie złych wiadomości. Wieczorem podsumowując dzień szukam przynajmniej pięciu pozytywów. Chwilami nie jest to łatwe ale są dni kiedy to proste zadanie.
Pozdrawiam Was z nadzieją, że po świetach będzie lepiej:)
Karolina z Pracowni pod Aniołem
No jasne, że będzie lepiej. Ciemności sprzyjają spadkowi formy, przecież wiesz! A dzień już coraz dłuższy będzie i to jest super :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęcia poczekam :)
Ściskam Cię Karolina!