piątek, 30 grudnia 2016

Bluzka

Szyłam dzisiaj z Elą bluzkę. Znaczy się ja panikowałam i jęczałam, że nie umiem i na pewno coś spieprzę oraz zepsuję i do niczego się nie będzie nadawało a Ela dawała instrukcje, pomagała, szyła i cierpliwie znosiła moje histerie. Szyłyśmy z Burdy, o tej. Bardzo miły wzór. Jedyne utrudnienie to pęknięcie na biuście. Ale dałyśmy sobie radę (no dobra Ela dała :)) 


Sam wybór wzoru był dla mnie trudny. Nie widzę połączenia kształtu z materiałem i nie wiem jak to sie na człowieku układa. Żadna ze mnie krawcowa. W chwilach paniki, zupełnie zbędnej, przecież była obok Ela, mówiłam sobie"nigdy więcej" ale teraz gdy mam fajną bluzkę ... Nie mówię nie. 
A teraz podziękowania:

Eli za bezkresny ocean cierpliwości  i wszystko inne - dziękuję
Kasi i Piotrkowi za pyszny obiad - dziękuję
Brunkowi za zeżarcie pudełka :)
 Markowi za to, że mnie znosisz :)
Mojej cudownej rodzinie za wytrzymywanie beze mnie i ze mną, jak już wrócę. 
Thank You :)
To z Gali Oskarowej.
A teraz idę nadrabiać zaległości w obowiązkach domowych.
Pozdrawiam serdecznie 
Karolina z Pracowni pod Aniołem 


10 komentarzy:

  1. Ojtam, ojtam. Noś z radością. Bardzo ładna bluzko-tunika :) Trochę wprawy i sama będziesz sobie śmigać ubrania. Wystarczy uwierzyć w siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładna bluzka, ładna modelka! Odwagi i dużo wiary w siebie Karolino! Uszyj sobie jeszcze coś, koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje - efekt ekstra :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Karolina uszyłaś świetną bluzkę. Niech się dobrze nosi to i kolejne rzeczy sobie uszyjesz.

    OdpowiedzUsuń
  5. rewelacja
    pasujecie do siebie

    OdpowiedzUsuń
  6. Bluzka wyszła rewelacyjnie. A to rozcięcie dodaje jej uroku.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń