Czasami tak jest, że człowiek spojrzy na COŚ i już wie, że TO chce. W przypadku dziewczyn szyjących zwykle jest to spojrzenie na wzór lub tkaninę. Ja nie jestem szmatoholiczką, ale za to wzoromaniaczką już tak. Spojrzę i już wiem, co na emeryturze będę szyła :)
Tym razem robiłam porządki w starych papierach. I przepadłam. Prosty, fajny. Zakochałam się. Trochę go musiałam przerobić, bo w jednym kwadraciku były nierówne paski. Wzór pochodzi z jakiejś prastarej, francuskiej burdy. Tyle wzór.
Ok, wszystko w porządku ale z czego TO uszyć? No oczywiście z naszych szmat. Ale wzór jest duży a moich szmat, żeby pasowały do siebie mało. " Ela! Farbujemy!!! już teraz zaraz. Ja chcę!!! " Ale przecież farbowałyśmy niedawno. Otrzeźwienie na szczęście przyszło. Ewa- dziękuję: )
Zajrzałam jeszcze raz do szafy. "Trudno, trzeba mówić po waleńsku" - jak mówią w pewnym filmie dla dzieci*. Dołożyłam z innego farbowania. Wzór jest taki, że nie będzie widać :) Początek szyłam w amoku. Teraz jest trochę lepiej.
Trzymajcie kciuki aby wystarczyło mi zapału
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem
PS. Nie publikuję wzoru ponieważ nie wiem czy był darmowy czy nie, posłuży mi tylko jako inspiracja.
*"Gdzie jest Nemo?"
No to usiądę tu i poczekam :)
OdpowiedzUsuńAle jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńTo trochę potrwa: ) Ale czujcie sie jak u siebie w domu: )
OdpowiedzUsuńOj myślę, że efekt końcowy będzie piękny! Podziwiam dokładność i dobór kolorów a także cierpliwość:)
OdpowiedzUsuńNiesamowita jesteś :D Zapowiada się extra.
OdpowiedzUsuńA przyjmiesz ode mnie zamówienie na farbowanie bawełnianego sznurka? Na czekoladowy brąz, ciemny. Mam biały...
Czekoladowy brąz? Czy Ty wiesz jak trudno robi się brązy? Przemyslę to :)
UsuńWiem, z czerwieni i czerni...
UsuńDwójka z plastyki. Niestety nie. Zielony z czerwonym.
OdpowiedzUsuńHmmm... jak malowałam onegdaj, z czerni i czerwieni uzyskiwałam interesujący mnie brąz. Ale może się coś zmieniło.
UsuńZapowiada sie bardzo ciekawie:)
OdpowiedzUsuń