środa, 9 listopada 2016

Tęczowa narzuta - koniec

Nie, aż taka szybka nie jestem.Niestety, nie jestem też wystarczająco dokładna. Moje kwadraciki log cabin nie trzymają rozmiaru, a to oznacza, że nie będę w stanie zszyć ich z kwadracikami o innym wzorze. Mówi się trudno. Będzie z nich coś innego. Jest to nauka dla mnie, aby pilnować rozmiaru na każdym etapie szycia. Co dalej? Po wczorajszej psychoterapii, jaką zapodały mi koleżanki z Grupy Patchwork Cokolwiek Pomorski, myślę, że po prostu spróbuję jeszcze raz ale pilnując rozmiaru i dobrze się bawiąc. Jak nie wyjdzie to trudno, będę miała dużo bieżników :)
Oficjalnie: Dziewczyny DZIĘKUJĘ.

6 komentarzy:

  1. Karolina, jesteś bardzo dokładna. Za dokładna :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Karolina, zaciekawiłaś mnie : jak zamierzasz pilnować rozmiaru i dobrze się bawić jednocześnie ? :D Czekam na wynik drugiego podejścia i kolejne wnioski :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm. Zaskakujące. Ale jak to? Jeszcze bardziej pilnować wymiar? To po przyszywaniu każdego paska?
    Drugie podejście będzie uwieńczone sukcesem. Na pewno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na każdym etapie. Pilnować. Kupić małe żelazko i każdy szew dokładnie rozładować. Musi się udać. I tak to jest zabawa. Jak się uda:)

      Usuń
  4. Onieee... jestem niepocieszona :(

    OdpowiedzUsuń