Pojechaliśmy z Panem i Władcą na weekend do Wrocławia. Zdarza się. Pan i Władcą na koncert. Ja na lenistwo. 30 stopni. Dobrze jest. Poszliśmy do Ogrodu Botanicznego. Ja lubię. Nie mieliśmy planów. Zanektowalismy ławeczkę w cieniu i rozmawialiśmy. Kilkakrotnie ludzie przechodzili ale myśmy sobie oglądamy pająka, rybki, słońce odbijające się w stawie. I rozmawialiśmy. Ludzie nie byli nam potrzebni ale i nam nie przeszkadzali. W pewnym momencie podchodzi facet i robi zdjęcia stawkowi. Coś mnie tknelo i mówię mu, że jeśli chce fajny obiekt do zdjęcia to tu jest fajny pajaczek. A on mi na to, że fajny,robi mu zdjątko i że może nam pokazać zdjęcia swoich pająków. I wyciąga telefon i wyszukuje w nim zdjęcia. Okazało się, że chłopak hoduje pająki i ma ich około 20. A ja mu pokazałam takiego zwykłego pajączka :) czemu zagadałam do niego? Nie wiem.
Pozdrawiam serdecznie:
Karolina z Pracowni pod Aniołem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz