Moja dotychczasowa lodówka zawsze była duża i miała duży zamrażalnik. Teoretycznie zamrażalnik był bardzo potrzebny. Tak mi się wydawało. Ale gdy przyjrzałam się dokładniej to okazało się, że w zamrażalniku mam trzy mrożonki z czego jedną przeterminowaną, szynkę z dzika, kość na zupę i mięso na gulasz- około pół kilograma, dwa pojemniki z babcinymi krojonymi zieleninami i lód, dużo lodu. A wszystko co kiedyś zamrażałam - różne resztki jedzeniowe- po prostu po pewnym czasie wyrzucałam. Wiem, że to okropne marnotrastwo. Ale nie pamiętałam, że to zamrażałam. A nigdy nie było tyle by wystarczyło dla pięciu osób a pojedyńcze osoby u nas sobie nigdy nie robią obiadu.
No i moja lodówka się zepsuła. Nadeszła chwila podjęcia decyzji jaką teraz. Większość rodziny i znajomych kupiło ostatnio kupiło wielkie lodówki ale mi coś nie pasowało. Nie chcę przechowywać jedzenia aby go po kilku miesiącach wyrzucić.
Nie wiem czy podjęłam dobrą decyzję. Ale wybrałam lodówkę z małym zamrażalnikiem na górze- pojemność 44 litry zamrażalnika i 184 litry chłodzenia. W porównaniu z poprzednią nowa jest maleńka. Zobaczymy w użytkowaniu.
To pierwsze świadome ograniczenie sprzętowo- zakupowe. Na pewno będę musiała kontrolować zakupy ale to wyjdzie naszej rodzinie na zdrowie. Chłopcy chodzą i sieją czarnowidztwo, że się nie zmieścimy z lodem , a ja w głębi duszy też się obawiam, że będzie za mało miejsca nie tylko na lód.
Trzymajcie za nas kciuki.
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem
Poważna decyzja. Mam takie same dylematy co do domu który buduje się. Jak patrzę na te pokoiki i mikroskopijne korytarze.... Niby dużo metrów a jakieś wszystko małe. Muszę się kopać po kostkach żeby przypominać sobie że to i tak 3 x tyle czym dysponuję dziś i ktoś to musi sprzątać.
OdpowiedzUsuńCzas pokaże. Jakby co lodówkę przesuniesz do spiżarni a na co dzień kupisz większą....
Decyzje..... Ciężka sprawa.
Nie mam spiżarni :) Jedyne co mam to 50 metrów mieszkania na 5 osób, psa i kota :) spiżarnia byłaby chyba rozpustą :)
Usuń