Jak widać na zdjęciach powyżej Hepka jak każdy sercowiec w tej pogodzie ledwo dycha a właściwie to całe dnie leży i dyszy, ale jest dzielna, nadal gdzie ja tam i ona :)
Poniższe zdjęcia będą z ogrodu. Trochę chwastów, trochę roślinek przydatnych.
Tu moje pomidory. Zdjęcie nieszczególne, ale wielkość krzaczków widać. Znalazłam też krzaczki pomidorów w chaszczach, które wyrwałam dzisiaj i zlitowałam się nad nimi, może urosną jeszcze :) (to te na grządce z Hepką)
Tu widać, że pomidorki dojrzewają :)
Maliny też.
Pięknie jest u mnie w ogrodzie. Wolałabym aby był troszkę bardziej intymny, osłonięty. A od czasu remontu na wspólnocie jest odsłonięty ze wszystkich stron. Widzą mnie sąsiedzi z każdej strony i nie mam cienia. Na razie rozwiązaniem były tuje, i dzięki nim chociaż od jednej strony mam troszkę zakrycia.
Nie inwestuję za dużo w ogród w tym roku ponieważ wspólnota wykupiła teren od miasta i zaczęły się podziały gruntu, każdemu według udziałów ale nikt nie wie z jakiej powierzchni, więc czekam :)
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem
Ale psiaki mają świetne towarzystwo i jak idealnie się wpasowały w otoczenie :-) pozdrawiamy upalnie z Niskiego :-) jola i maciek
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci się Jolu, że obawiałam się o Pieski bo nasza Kicia lubi ostrzyć pazurki na drewnie ale okazało się, że zna się na sztuce i Piesków nie rusza :)
OdpowiedzUsuń