Dwie igły złamane, nocne przemyślenia, trochę prucia, trening lamówki (co, gdzie i kiedy) i wreszcie jest. Portfel dla męża. Połączenie dżinsu z czarną bawełną, chwilami grubo było :) Portfel ma kieszonkę na drobne, pięć przegródek na karty, oraz dużą przegrodę na banknoty.
Oczywiście musiał być symbol Metalliki w końcu mąż jest wielkim fanem :)
Mam nadzieję, że mąż będzie zadowolony.
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem
Karolina z Pracowni pod Aniołem
Już jest 😀
OdpowiedzUsuńNie ma to, jak zadowolony małżonek :-)))))
OdpowiedzUsuńPortfel pierwsza klasa :) dobrze że właścicielowi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńWow,świetny jest!
OdpowiedzUsuń