sobota, 18 stycznia 2014

Ponczo

Ponczo skończyłam tydzień temu. Oczywiście do pełnego wykończenia brakowało zakończenia dwóch!!!! nitek. Wzięłam się, zmobilizowałam niesiona dobrymi wiadomościami. Efekty widać na Mojej Chrześnicy, uroczym diablątku.



Wzięłam się jeszcze za Ufoka, mam nadzieję, że skończę go jeszcze w ten weekend.
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem

1 komentarz:

  1. jest piękne i cieplutkie
    Towja Chrześnica je uwielbia :)

    na przyszły sezon zimowy zamawiamy oszukańca bo nasza babcia się zepsuła i robi od pół roku i zrobić nie może :P

    OdpowiedzUsuń