Zapowiadałam, że znalazłam metodę aplikacji, która mi się podoba. Aplikacje filcowe to moje ostatnie odkrycie. Jest to proste, przyjemne w dotyku i się nie strzępi. Na pewno Ameryki nie odkryłam ale dla mnie to jest nowość. Tu poduszka uszyta z okazji wymianki prezentowej w klasie młodszego z synów. Mam nadzieje, że jedenastoletniej dziewczynce się spodoba.
Mi się strasznie podoba♥Sukces murowany,a raczej uszyty:)Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie dodać poduszkę do akcji "Poduszkarrnia" na moim blogu - przypięłam jej zdjęcie na pinterest :) Jeśli masz ochotę na zakupy w Motkach, skrobnij do mnie maila, a ja wyślę Ci kupon rabatowy :)
OdpowiedzUsuńhttp://truscaveczka.blogspot.com/2012/11/poduszkarnia_13.html
jak tu miło u Ciebie :) i podusia słodka, a że lubujemy się obydwie w podusiach może zaciekawią Cie i moje :)Zapraszam
OdpowiedzUsuń