Skarpety
Uczę się "robić skarpety". w moim mniemaniu zawsze najtrudniejsza była pięta. Moja osobista Babcia wczoraj wieczorem wytłumaczyła mi jak to się robi, a właściwie jak ona to robi bo metod jest dużo. i już umiem. zdjęcia będą jak skończę pierwszą parę.
CZEKAM na metodę jak zrobić piętę,oby prostą.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochanieńka wiosna idzie ,skarpetki nie będą już Ci potrzebne! :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze mieć taką Babcie....
OdpowiedzUsuńskarpetki wełniane są niezbędne do spania calutki rok. Ale na których się uczę są dla mojego męża, te robione przez Babcię wrzuciłam do pralki i zrobiły się dla krasnoludka.
OdpowiedzUsuń