poniedziałek, 13 listopada 2017

Zasłona z serwetkami Cioci Mirki

 W czerwcu byliśmy na weselu mojej kuzynki Marty. Wesele było bardzo fajne i bardzo dokładnie przygotowane. Dla gości przygotowane były prezenty - malutkie słoiczki z domowej roboty dżemem, na każdym mikrosłoiczku była mała serwetka zrobiona na szydełku. Serwetki robiła moja Ciocia Mirka  - Matka Panny Młodej. Gdy je zobaczyłam wiedziałam, że muszę je ocalić od zapomnienia. Każde oczko w nich świadczy o miłości matki. Ciocia jest jedną z najwspanialszych osób jakie znam a na pewno najbardziej pracowitą. Jest dobrym duchem naszej rodziny. Razem z Wojciem prowadzą dom do którego zawsze można przyjechać, zawsze jest się przyjętym i wysłuchanym, a po tem wiadomo, że będzie dobrze. Więc rozumiecie, że musiałam serwetki ocalić? Poprosiłam moje siostry aby dały mi serwetki, które były na ich słoikach.


Już na weselu wiedziałam, że to będzie zasłona pojagi. Trochę się zastanawiałam jak wyeksponować koronki. Chciałam aby słońce przez nie prześwietlało. Lubię promienie słońca przechodzące przez różne warstwy materiału i w tym projekcie udało mi się to zrobić. Jest koronka i trzy grubości materiału. Poniżej przykładowe koronki. 



A tu zdjęcia od strony zewnętrznej na drzwi, widać na nich trzy rodzaje prześwitów.
Tak oglądają moją zasłonę sąsiedzi.



Czy jeszcze kiedyś będę szyła taki projekt? TAK, TAK, TAK. Bardzo mi się on podobał i bardzo podoba mi się jaki efekt uzyskałam, a wiem, że serwetki Mirki ma jeszcze moja mama. Więc to nie koniec.
Dzisiaj z serdecznymi pozdrowieniami dla  Cioci Mirki, Wojcia, Marty i Pawła
Karolina z Pracowni pod Aniołem

7 komentarzy:

  1. Bardzo, bardzo cieszę się, że wykorzystałaś nasze podziękowania w tym projekcie. Zasłonka jest super! :) Dziękuję też za słowa uznania o organizacji wesela ��

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ proszę :) samą prawdę napisałam :) ja nigdy nie kłamię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zazdroszczę sąsiadom takiego widoku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tylko żałuję, że nie mogę jednocześnie oglądać tej zasłonki z dwóch stron :)

      Usuń
  4. Karolina, bardzo mi się podoba Twój pomysł. Taki patchwork z duszą i historią. Uwielbiam takie opowieści. Pięknie uszyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach! Teraz już wiem skąd się wzięły te tajemnicze serwetki cioci Mirki! Wielkie brawa dla Ciebie że tak uhonorowałaś pracę cioci! U cioci jeszcze nie byłam, ale wierzę Ci na słowo że to Dobra Wróżka! Po serwetkach to widać!

    OdpowiedzUsuń