niedziela, 9 października 2016

Poduszka Zosia i przyszłe ufoki

Dużo się dzieje ostatnio. Byłam na wystawie Patchworków w Zielonej Górze, o czym pisałam na Patchworku Cokolwiek Pomorskim. Tutaj nie pisałam aby nie dostać rozdwojenia jaźni :) Dodam tylko, że na tej wystawie jest moje Jezioro. W między czasie przygotowuję projekt o którym trochę opowiem na końcu tego wpisu. 
Ale najpierw poduszka. Zosia jest rezolutną dziesięciolatką. Jest siostrą mojego nowego dziecka. No i ma urodziny. Podobno lubi kolor żółty. Długo myślałam o wzorze na poduszkę. Dziesięć lat to już nie małe dziecko więc wszelkie słodziaki odpadły, ale jeszcze nie nastolatka więc czerń i mroczne klimaty jeszcze nie wkroczyły. Zdecydowałam się na prosty wzór domku i pikowanie tęczową nitką. Pierwszy raz (sic!) użyłam w poduszce zapięcie na zamek i pokochałam tę metodę. chyba czas przestać bać się wszywania zamka.





W miedzy czasie zrobiło się zimno. Wyjęłam czapkę bawełnianą i pomyślałam, że zima idzie. Trzeba będzie zrobić coś ciepłego. Rozpoczęłam ale chyba zabraknie mi wełny. Będę musiała odwiedzić sklep z wełnami i może nabyć jakąś wełnę. Na razie przypomniałam sobie, że lubię robić na drutach :)  Oczywiście to co zaczęłam to czapka Hermiony z Harrego Pottera.


A teraz projekcik który jest w powijakach. Czyli mam kilka składowych i projekt w kajeciku. Projekt wygląda tak:


Trochę już mam ale powolutku mi idzie :) Zwłaszcza, że sama sobie wymyśliłam wszystko od początku do końca więc muszę przeliczać każdy kawałek i dopasować do całości :)

Trzymajcie za mnie kciuki
Karolina z Pracowni pod Aniołem

6 komentarzy:

  1. Poduszka w sam raz na jesienną szarugę. Zapiski w zeszycie przyprawiły mnie o ból głowy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój zeszyt wygląda podobnie. Też tak projektuję patchworki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też tak projektuję i trzymam kciuki za nowy projekt. A podusia taka cieplutka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna poduszka! Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uf, trafiłam na miejsce!
    Podziwiam prostotę koncepcji poduszki - 10 lat to spora zagwozdka. A Tobie wyszło sprytnie i ładnie. I wciąż "dziecięco". Gratulacje!

    Zapiski mnie powaliły. Klęknęłam.

    OdpowiedzUsuń