poniedziałek, 17 października 2016

Farbowanie październikowe

Ja z Siostrą. Nadal zajmujemy się farbowaniem. Tym razem miałyśmy bardzo poważny plan bo Ela potrzebuje większe ilości farbowanek na duży projekt. Mam nadzieję, że napisze o nim na swoim blogu. A ja przy okazji pobawiłam się w zielenie czyli gradację od żółtego do niebieskiego - wersja zimna. Ten dolny wachlarzyk na zdjęciu jest efektem zabawy. Niestety zdjęcie nie oddaje barw. Zieleń wyszła żywa, na początku obawiałam się, że będzie jaskrawa ale po wysuszeniu i  wyprasowaniu zrobiła się ładna. Taka idealna na wesołą poduszkę :) 



Górny wachlarzyk jest efektem "zużywania farbek" czyli "kolorowych drinków" .
Farbowanie niezmiennie sprawiło mi wielką frajdę. Lubię tą niepewność co wyjdzie i czy wyjdzie w ogóle, czy o wszystkim pamiętałyśmy i jaki efekt będzie miało to co dodałyśmy do farbek. Chyba powinnam zostać testerem :)
No i najbardziej lubię wyobrażać sobie co uszyję z tych szmatek :) a wyobraźnię mam bujną :) gorzej z umiejętnościami realizacji ale o tym to już innym razem :)
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem 

10 komentarzy:

  1. Napiszę, ale najpierw z psem pójdę. Zdjęcia mam :) Fajne te zielenie. A tak sie bałam, że dzikie będą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Super! Super!
    Zielenie piękne :) Ciekawa jestem co to będzie u Eli :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A te z górnego wachlarza... ciekawe, bardzo :)
    Podobają mi się wszystkie, ale to... już wiecie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie... no co Ty! Takie piękne, aż żal używać ;)
      Żartuję... mam już na nie pomysł :) Nadchodzą dłuuugie zimowe wieczory... może czas na pasje z nimi nadejdzie :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Na żywo są żywsze Ale po pierwsze ja zdjęć robić nie potrafię a po drugie słoneczka brakuje :(

      Usuń
  5. Świetne te kolory, masz niezłą wprawę! Jak sobie przypomnę co mi wychodziło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja już wiem. To jest techniczne. Tu trzeba wstrzymać szaleństwo 😊

      Usuń