Dziś była deszczowa niedziela. A takie cudne spacerowe plany mieliśmy. Ale cóż plany są po to by je dostosowywać do zastanych realiów. Jak nie spacer to maszyna. Na początek poduszki z którymi męczę się trochę :) Ciągle mi coś brakuje. Jako, że zabrakło mi zamków to odłożyłam poduszki znowu na jakiś czas. Jak dobrze pójdzie to na Boże Narodzenie skończę.
Ale deszcz nie chciał przestać padać więc zaczęłam zszywać takie prostokąciki, co to je kiedyś pocięłam w ramach jakiegoś amoku. Potem znowu miałam olśnienie. Mam tak czasami, że pojawia mi się taka jasność w myśleniu i już wiem, że będzie dobrze, że jest tak jak ma być. A stworzyłam torbę na zakupy. Niby nic ale udało mi się zaplanować całe szycie, wykończyć w środku lamówkami i co fajniejsze podoba mi się.
Tu druga strona
A tutaj szczególik, wreszcie nauczyłam się takiego przeszycia, że jest taki dziubek
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem
Świetna Karolino.
OdpowiedzUsuńWspaniała torba wyszła.Ja też lubię czasem zszywać coś tak bez planu, a potem dopiero pojawia się myśl,co z tego uszyć i jak to wykorzystać.
OdpowiedzUsuńFajna jest taka zabawa, jak bierzesz materiał i on Ci mówi co dalej :₩
UsuńŚwietne wykończenie tymi rożkami ;) Ta Twoja szachownica bardziej mi się podoba, bo Tęczowa :)
OdpowiedzUsuńTe rożki to było któreś podejście,nie mogłam zrozumieć z opisu w książce jak to się robi :)
UsuńŚliczna torba,bardzo mi się podoba,lubię takie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Dziękuję :)
UsuńBARDZO, bardzo świetna!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPiękna torba!!! Ślicznie uszyta:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNo prosze, u Ciebie tez torba i to jaka wesola, sloneczna, jesienna.
OdpowiedzUsuńI jedyna . bo tylko Twoja.Mam podobne zaciecie , tak jak Ty, cos zaplanuje, potne ,nawet zaczne zszywac i odkladam na "kiedys tam".
Starannie ja wykonalas i nalezy Ci sie ogromna pochwala.Pozdrawiam .)
Oj takich rozpoczętych drobiazgów mam trochę. Potrenowanych kwadratów. Kiedyś uszyje z nich łapki do kuchni, będzie ich dużo :)
Usuń