wtorek, 1 marca 2016

Próby pikowania

Dzisiaj wykańczałam ufoka z głowy. Czyli przełamywałam opór przed pikowaniem. Wniosek jest jeden - można się tego nauczyć. Jeśli z  pewnej odległości nawet to jakoś wygląda...


... to jednak w zbliżeniu jest katastrofa.


Ale będę walczyć dalej.
Pozdrawiam serdecznie 
Karolina z Pracowni pod Aniołem





4 komentarze:

  1. Chyba najtrudniejsze masz za sobą, przełamałaś opór przed takim pikowaniem. Teraz pójdzie z górki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję:) jeszcze tylko opanować łuki i drżącą rękę:)

      Usuń
  2. To się mówi: kotostrofa ;)
    Dasz radę - tylko sobie zbyt wysoko poprzeczki od razu nie stawiaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem porypaną perfekcjonistką :( w szkole syna mówili na mnie cyborg. Plan jest trenować co najmniej pół godziny dziennie. albo się nauczę albo będzie to długo trwało:)

      Usuń