sobota, 24 marca 2012

Kury po raz enty

Nadal nic nie robię, wykończyłam przedostatnie z kur. Lenistwo jest związane z remontem na "wspólnocie" i całą masą ludzi, którzy ciągle czegoś ode mnie chcą. A jak nie chcą to kują, stukają, pukają, zrywają, chodzą. Krótko mówiąc są. A jak robotnicy odchodzą to jest moja rodzina a jak zejść do piwnicy jak jednemu jestem niezbędna żeby odrobił lekcje a temu drugiemu do wysłuchania głupich kawałów, trzeba być z dziećmi żeby nie stracić z nimi kontaktu, nawet jeśli chcą nam przeczytać 400 świńskich kawałów z internetu i się dziwią, że mama je wszystkie zna :)


Na zdjęciu kury i łyżeczka, bo się na stole zaplątała :)

1 komentarz: