poniedziałek, 14 lutego 2011

i po szaliczku

Byłam na konsultacjach dziewiarskich w sprawie szaliczka. i okazało się, że zabraknie mi wełny. a doprząść się nie da bo Siostra już takiej czesanki nie ma. i tak skończyła się kariera szaliczka. został z niego kłębek beżowo - różowej wełny. spróbuję zrobić z niej chustę bo chustę można skończyć kiedy się chce. Szaliczek zrobię jak Siostra uprzędzie coś dla odmiany różowo - beżowego.

1 komentarz:

  1. Dzielna jesteś. Specjalnie dla Ciebie uprzędę coś ładnego. Czesanki juz w drodze.

    OdpowiedzUsuń