poniedziałek, 10 września 2018

Drewno do lasu.

Niektórzy z Was wiedzą, że mój mąż wyjechał do pracy do Stanów, na rok. To było w lipcu. Teraz ja dojechałam do niego. Przez długie półtora miesiąca tęskniłam za nim. I z tej tęsknoty zrodził się pomysł prezentu - niespodzianki. Postanowiłam uszyć dla niego patchwork. Coś jak Penelopa, z tym, że bez prucia :) Jak wiadomo Stany to królestwo patchworku, więc trochę przywiozłam drewno do lasu :) Trudno mi w to uwierzyć ale naprawdę nie miałam z tym projektem problemów. Wszystko się szyło, nie zrywała się nitka, nie wciągał się początek tkaniny do maszyny. Ela przyjechała i pomogła mi zrobić kanapkę. Pikowanie trzmielem na mojej maszynie - ładnie szło. Po prostu tak miało być :)






Wzór  TEN, świetnie rozpisany. W połowie szycia zaczęłam się zastanawiać czy nie byłoby lepiej zrobić pasków z kremowej tkaniny i doszywać do nich kwadratów z cieniem ale przeszło mi. Tak jest perfekcyjnie. Szmatki wzorzyste kupiłam w koty na płoty. nie pochodzą z jednej kolekcji, dobierałyśmy na miejscu. A szmatki bez wzoru w Kiltowie, ciemny grafit się rewelacyjnie szyło, kremowy się trochę strzępi. Wypełnienie w B-craft o TO, bardzo polecam. Nici do pikowania - aurifil, też z B-craft ale mają też gdzie indziej.
W najbliższym czasie nie będę szyła. Wzięłam ze sobą szydełko, więc nie będę na "robótkowej emeryturze". Mam  też w planach zakupy, w końcu to patchworkowy raj :)

Pozdrawiam Was serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem na obczyźnie :)


4 komentarze:

  1. ;)))
    bardzo mi się podob ten wzór.Ktoś go na grupie pokazywał w pomarańczach i bielach i szarościach.
    Muszę sobie uszyć! ;)) I żeby wam w tej hameryce dobrze się żyło przez ten rok;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale super męski i całkiem zgrabny patchwork :)
    powodzenia na obczyźnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię ten wzór i świetnie się szyje. Podoba się prezent? Trzymajcie się dzielnie w tej Ameryce!

    OdpowiedzUsuń