czwartek, 26 kwietnia 2018

Serwetka w serca

To dla odmiany była szybka robota. Przyczyniło się do prędkości roboty przeziębienie, które mnie dopadło. Dzięki niemu nie miałam siły nic robić, więc siedziałam na kanapie zawinięta w kocyk , robiłam serwetkę i oglądałam komedie romantyczne na netfiksie. Dzięki przeziębieniu mogłam ukryć, że się na nich wzruszam, przecież czerwone oczy mam od kataru. 

Co do serwetki, to wzór pochodzi z gazetki "Robótki ręczne" nr 5 z 1996r. - to jedna z tych, które dostałam od Kasi.  Serwetkę robiło się  bardzo przyjemnie, lubię takie proste wzory. 
Teraz mam ochotę usiąść do maszyny lecz w kolejce jeszcze czeka mój ogród i działka Tatusia. Bardzo jestem ciekawa jak przetrwały na niej róże i jak wyglądają porzeczki bo je w zeszłym roku mocno przecięłam. Mój ogród też wymaga pańskiej ręki bo trawa wybujała a chwasty jeszcze bardziej. Dobrze, że zbliża się weekend majowy.
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem


1 komentarz:

  1. Śliczna ta serwetka Karolina, napatrzeć się nie mogę. Dawno u Ciebie nie byłam i tyle fajnych rzeczy przybyło :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń