W czerwcu nie miałam aparatu a jak miałam to była okropna pogoda więc zdjęcia zrobiłam dopiero dzisiaj. Będzie więc dużo zdjęć.
Zaczynamy od ogrodu.
Jak co roku posadziłam pomidory, wyrosły już wielkie i mają małe zielone pomidorki. Na pierwszym planie fasola i lawenda a w tle pomidorki, wszystko rosnące w workach jutowych.
Dalsza część ogrodu czyli dwa zakątki kwiatowe i jeden warzywny. W jednym z nich przycupnęła sowa. Sowa nie pozwoliła nam wrócić bez siebie do domu z pewnego luksusowego sklepu, więc z mężem jak para głupków w luksusowym sklepie kupiliśmy kamienną sowę.
Następne zdjęcia dotyczą serwety.
Kilkakrotnie już o niej pisałam ale dzisiaj ją skończyłam. Hurra. Serweta ma 130 cm średnicy bez naciągnięcia. Oczywiście okazało się po skończeniu, że nie mam jak jej naciągnąć bo za duża :) ale fotki zrobiłam. Z nieznanych mi przyczyn serwetę upatrzyła sobie moja Hepka, ledwie ją położyłam uznała, że to dla niej.
Kilkakrotnie już o niej pisałam ale dzisiaj ją skończyłam. Hurra. Serweta ma 130 cm średnicy bez naciągnięcia. Oczywiście okazało się po skończeniu, że nie mam jak jej naciągnąć bo za duża :) ale fotki zrobiłam. Z nieznanych mi przyczyn serwetę upatrzyła sobie moja Hepka, ledwie ją położyłam uznała, że to dla niej.
I na koniec moja dzisiejsza rozrywka, czyli szycie pudełka materiałowego. Pudełko jest koloru szarego z wnętrzem szarym w białe kropeczki, czego nie widać na zdjęciu. Ma wymiary 20x30x22cm więc jest całkiem spore. Inspiracją do uszycia pudełka była książka "Przytulne dekoracje". Zadowolona jestem z niego bo dotychczas moje robótki nie miały "swojego domku", do przechowywania ich używałam brzydkiego koszyka po zestawie prezentowym z hipermarketu.
Życzę Wam kreatywnych wakacji .
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz