wtorek, 31 grudnia 2013

Podsumowanie

Jaki był 2013? Mało robótkowy. Poświęciłam się na innych polach ale wracam. Jak zawsze wracam. Było tylko 13 wpisów na blogu i większość nie o robótkach. Ale dużo zmieniłam w życiu, małymi kroczkami często niezauważalnie, ale zmieniłam. Musiałam coś odpuścić aby w innych miejscach docisnąć. Brakowało mi kontaktu z tworzeniem i uczeniem się nowych rzeczy. Przeczytałam wpis z 1 stycznia. Nie wyszyłam kaczek. Leżą i czekają na wyjście z piwnicy. Ale wracam.
Pewnie wiecie, że przez ostatni rok prowadziłam równoległego bloga zdjęciowego (bo fotograficznym nie odważę się go nazwać). Zostało nam ostatnie zdjęcie i projekt 365 Mgnień Nikona będzie zakończony. Dziwnie się czuję z jednej strony dumna bo daliśmy radę, codziennie jedno zdjęcie poleciało w internet. A z drugiej strony: dokąd teraz?
I to jest dobre pytanie na dzisiejszy dzień.
Tej chwili zastanowienia Wam życzę.
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem

sobota, 28 grudnia 2013

Kung-fu szycia

Po raz trzeci uszyłam pas go kung-fu. Tym razem dla najmłodszego z synów. To już trzeci pas w karierze szwaczki. Pierwszy szyłam gdy nie miałam jeszcze maszyny. Wprosiłam się do Cioci na strych gdzie miała maszynę do szycia. Niewiele wtedy wiedziałam o szyciu :) ale pas dla syna uszyłam. Potem jak wiecie wprawiałam się w szyciu. Już na mojej maszynie. A całkiem niedawno uszyłam drugi pas tym razem dla męża, który też zaczął trenować.  A teraz nadszedł czas, że najmłodszy dorósł do treningów z kijem na tyle, że trzeba usztywniać kręgosłup. Więc trzeci pas musiał zostać stworzony.

A wiecie, że słowo kung-fu oznacza dążenie do doskonałości W pełnej nazwie tego sportu powinno być Kung-fu Shaolin. Można "uprawiać kung-fu szycia", kung-fu ogrodnictwa, albo kung-fu pieczenia chleba.
Życzę Wam więc  kung-fu w dziedzinie dla Was najważniejszej.
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem.

niedziela, 22 grudnia 2013

Wstyd i Jagulec

Wstyd mi. Od tak dawna nic nie robiłam . Marnowałam mnóstwo czasu na różne głupoty. Aż wreszcie dojrzałam i do porządku w życiu (jestem w trakcie robienia) i do powrotu do pracowni. Zaczęłam malutkim hafcikiem z Drozdem można go obejrzeć  tutaj a teraz dokończyłam Zabawkę dla Jagi. Zabawkę rozpoczęłam kiedy Młodsza Siostra była w ciąży a Jaga ma teraz 4 miesiące i jest bardzo kumatą, śliczną dziewczynką. Nie wiem czy zabawka nie będzie dla niej już za dziecinna.


Moim chłopakom się podoba a oni są już bardzo duzi, więc może Jadze też.
Pozdrawiam cieplutko.
Karolina