Dzieje się. Zioła się wyszywają :) a w piwnicy powstały dwie poduszki na zamówienie jednej z Cioć. Piwnica jest idealnym miejscem do pracy, cicho, nikt nie przeszkadza nikt nie zagląda przez ramie jak pracuję.
Ale wracając do poduszek. Robiłam już kiedyś z tego samego materiału (dla Babci a sam materiał dostałam na zeszłoroczne urodziny od Eguni) i tym razem tez rewelacyjnie mi się szyło. Jak porządna szmatka to miło się szyje.
a jeszcze mam plany na szycie i na druty, i na decupage. Zdjęcia jak zawsze takie sobie bo obsługa sprzętów to nie jest moje hobby.
Rzeczywiście nie mało dzieje się u Ciebie :) Podusia bardzo piękna i pewnie wiele radości przysporzy obdarowanej osobie. Plany masz też imponujące- może podpowiesz skąd bierzesz tyle energii? Pozdrawiam cieplutko i czekam na dalsze prace, bo z tego pozytywnego zakręecenia zapewne świetne efekty będą niebawem.
OdpowiedzUsuńPiękne poduszki!
OdpowiedzUsuńJakie piękne te poduszki, rewelacyjne.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUlciu, jestem najbardziej leniwą osoba pod słońcem :)
OdpowiedzUsuń