Przez długą wiosnę wena mi uciekła a latem nie wróciła. Brakuje mi kreatywności i tworzenia. Coś tam próbuje robić ale brakuje mi zadowolenia. Mamusia poprosiła mnie o poduszkę dla dziecka i nawet wycięłam aplikację ale leży i czeka na powrót weny. Przygotowałam zabawkę dla Jagi a właściwie przygotowałam wszystkie części składowe i muszę wypchać i zszyć i leży. A ja ... leżę i kwiczę. Mam na zmianę fazy "sprzątam, sprzątam, sprzątam" i fazę" nic nie robię- jestem rozbita" :( Oczywiście wolę fazę sprzątam niż fazę "nic nie robię". Ale to nie jest satysfakcjonujące bo mieszkanie po pięciu minutach wygląda tak samo, no poza przestawionymi meblami i wyrzuconymi rzeczami. Od dzisiejszego wieczora postaram się wziąć w garść ::) i coś stworzyć.
Tyle razy dotykał mnie ten sam problem....na szczęście po jakimś czasie mija i jest dobrze,z Tobą też tak będzie:)Pozdrawiam serdecznie♥
OdpowiedzUsuń