poniedziałek, 4 czerwca 2012

Sprułam

Poduszkę zaczęłam przed spotkaniem. A dzisiaj wpadłam w doła. Oczywiście przy pikowaniu. Klasycznie puszczona maszyna - nie pasuje - sprułam. Po szwie - poszło krzywo - sprułam. Ze stopką do pikowania łódeczka w kwadracie -nie wyszło - sprułam. Z normalną stopką - łódka  w kwadracie- nie zeszła się- do sprucia.
Za dużo ambicji, za mało umiejętności.
Idę na drinka bo na trzeźwo wygląda to jeszcze gorzej.

2 komentarze:

  1. Pewnie nie było źle, tylko przesadzasz...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tam,oj tam:):):)Czasami trzeba sobie popruć,będziesz miała lepszą wprawę;)Ja ostatnio to nawet nie prułam,tylko wyrzucałam i zaczynałam od nowa....pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń