poniedziałek, 24 października 2016

Portfel dla Maćka

Synkowie mają to do siebie, ze od czasu do czasu zlecają matce robotę. Niby nic wielkiego ale np. Mamusia uszyj mi portfel. Z tymi naszywkami. I już wiesz, że będziesz szyła czarne na czarnym z czarną lamówką czarną nitką. Zabrakło mi tylko czarnego rzepa. Ale ten pewnie długo biały nie będzie.



Więc mamusia uszyła. Z naszywkami. Dość duży wyszedł ale syn też nie najmniejszy więc do tylnej kieszeni spodni portfel wchodzi.
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem

poniedziałek, 17 października 2016

Farbowanie październikowe

Ja z Siostrą. Nadal zajmujemy się farbowaniem. Tym razem miałyśmy bardzo poważny plan bo Ela potrzebuje większe ilości farbowanek na duży projekt. Mam nadzieję, że napisze o nim na swoim blogu. A ja przy okazji pobawiłam się w zielenie czyli gradację od żółtego do niebieskiego - wersja zimna. Ten dolny wachlarzyk na zdjęciu jest efektem zabawy. Niestety zdjęcie nie oddaje barw. Zieleń wyszła żywa, na początku obawiałam się, że będzie jaskrawa ale po wysuszeniu i  wyprasowaniu zrobiła się ładna. Taka idealna na wesołą poduszkę :) 



Górny wachlarzyk jest efektem "zużywania farbek" czyli "kolorowych drinków" .
Farbowanie niezmiennie sprawiło mi wielką frajdę. Lubię tą niepewność co wyjdzie i czy wyjdzie w ogóle, czy o wszystkim pamiętałyśmy i jaki efekt będzie miało to co dodałyśmy do farbek. Chyba powinnam zostać testerem :)
No i najbardziej lubię wyobrażać sobie co uszyję z tych szmatek :) a wyobraźnię mam bujną :) gorzej z umiejętnościami realizacji ale o tym to już innym razem :)
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem 

wtorek, 11 października 2016

"Już to potrafię" - sampler

Z poprzedniego postu wiecie, że zaczęłam sampler. Pierwszy raz przemyślałam, zaprojektowałam i uszyłam. Połączyłam bloki, które mają różną wielkość i kształt.
Trochę zainspirowałam się tym wpisem, oczywiście mój jest znacznie mniejszy i mniej kolorowy ale To dopiero początek dopiero się rozkręcam. "Już to potrafię" ma 42x26 cm. Najwęższy kawałek ma 0,5cala po wszyciu. Nie użyłam w nim ani jednego solidu czyli materiału bez nadruku, co jest dla mnie bardzo nietypowe.


Pikowałam każdy kawałek w inne linie:



a tu dla przypomnienia projekt:


Jedyną zmianą jaką zrobiłam w projekcie to jest on poziomy a nie pionowy al po prostu tak lepiej wyglądał :) tego nie mogłam przewidzieć :)

Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem

niedziela, 9 października 2016

Poduszka Zosia i przyszłe ufoki

Dużo się dzieje ostatnio. Byłam na wystawie Patchworków w Zielonej Górze, o czym pisałam na Patchworku Cokolwiek Pomorskim. Tutaj nie pisałam aby nie dostać rozdwojenia jaźni :) Dodam tylko, że na tej wystawie jest moje Jezioro. W między czasie przygotowuję projekt o którym trochę opowiem na końcu tego wpisu. 
Ale najpierw poduszka. Zosia jest rezolutną dziesięciolatką. Jest siostrą mojego nowego dziecka. No i ma urodziny. Podobno lubi kolor żółty. Długo myślałam o wzorze na poduszkę. Dziesięć lat to już nie małe dziecko więc wszelkie słodziaki odpadły, ale jeszcze nie nastolatka więc czerń i mroczne klimaty jeszcze nie wkroczyły. Zdecydowałam się na prosty wzór domku i pikowanie tęczową nitką. Pierwszy raz (sic!) użyłam w poduszce zapięcie na zamek i pokochałam tę metodę. chyba czas przestać bać się wszywania zamka.





W miedzy czasie zrobiło się zimno. Wyjęłam czapkę bawełnianą i pomyślałam, że zima idzie. Trzeba będzie zrobić coś ciepłego. Rozpoczęłam ale chyba zabraknie mi wełny. Będę musiała odwiedzić sklep z wełnami i może nabyć jakąś wełnę. Na razie przypomniałam sobie, że lubię robić na drutach :)  Oczywiście to co zaczęłam to czapka Hermiony z Harrego Pottera.


A teraz projekcik który jest w powijakach. Czyli mam kilka składowych i projekt w kajeciku. Projekt wygląda tak:


Trochę już mam ale powolutku mi idzie :) Zwłaszcza, że sama sobie wymyśliłam wszystko od początku do końca więc muszę przeliczać każdy kawałek i dopasować do całości :)

Trzymajcie za mnie kciuki
Karolina z Pracowni pod Aniołem