czwartek, 31 grudnia 2015

Podsumowanie

Właściwie nie chciałam podsumowywać 2015 roku. No bo po co? co się zmieni ? jutro też wstanie słońce, nadal będę sobą, mąż ten sam, dzieci też :) Ale z przekory obejrzałam wpisy z całego roku. I zaczęłam wspominać.
To był dobry rok. Sporo zmian w nim nastąpiło ale były spokojne, żadnych rewolucji, tragedii, histerii. Macias się wyprowadził, zrobił to w bardzo delikatny sposób. Poznaliśmy nowych ludzi, część wcześniejszych znajomości nie wytrzymała próby. Jest dobrze.
Teraz robótkowe podsumowanie. O tu się działo :) przełamałam dużo strachów. Nauczyłam się fajnych rzeczy i ciągle się rozwijam. Odkrywam to co lubię i to co mi się podoba.
A teraz minimalistycznie :) Tu także postęp. Kupno małej lodówki udowodniło nam, że większej nie potrzebujemy. Powolutku znajdujemy granice wyrzucania. Porządkujemy różne miejsca w domu. Co ciekawe bez problemu ograniczam szafę ubraniową, porządkuję kuchnię i moją piwnicę. Zaskoczyły mnie moje dzieci, które bez większych problemów oddały część księgozbioru i gier komputerowych. ale jest jeszcze masa rzeczy do przejrzenia i oddania- płyty z muzyką, filmy, książki. Ale jest dobrze.


No i teraz życzenia.
Całemu światu życzę spokoju i wyciszenia, uśmiechu i śmiechu, myślenia o innych i o sobie, równowagi i szaleństwa.

Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem

Ps. Postanowień nie będzie :)

wtorek, 29 grudnia 2015

Serwetka w róże

Moi panowie w święta pokonywali Diablo a ja powolutku słupek za słupkiem, oczko za oczkiem robiłam serwetkę. Bardzo przyjazna do roboty. Nieduża, po naciągnięciu 40x40 cm


A teraz pierwszy dzień słoneczka. Jak wiadomo psy potrafią wspinać się w bardzo niebezpieczne rejony gdy tylko zobaczą tam plamkę słoneczka. Parapet ma 22cm :)


Na zdjęciu poniżej Hepka miała romantycznie wyglądać przez okno ale nie zauważyłam, że pupa i nóżki Jagny załapały się na zdjęcie:) więc Hepka romantycznie wygląda a całą reszta już nie romantycznie :)


Pozdrawiam poświątecznie 
Karolina z Pracowni pod Aniołem


poniedziałek, 14 grudnia 2015

O tym, że nie pasuje do targetu :)

Jeśli ktoś nigdy nie dał się naciągnąć na przyjęcie domokrążcy z cudownymi garnkami, rewelacyjnymi szmatkami lub z urządzeniem czyszczącym to nie jest wpis dla niego. Do widzenia, nie czytaj dalej :)
Zostałeś? No to posłuchaj jak dzięki bogu nie pasuje do targetu :)
Koleżanka spytała czy bym nie poszła na zabieg kosmetyczny, że ona była przez koleżankę i że okazało się, że jest uczulona ale miała kogoś polecić no to poleciła mnie i że będą dzwonić, i jak nie chcę to mogę ich w kanał spuścić. No dobra mogę iść. Co mi tam. Zadzwonili. Za 50 zł mogę mieć zabieg odmładzający na twarz lub regenerujący na włosy. Włosów nie mam. Biorę twarz. Zawsze mogę młodziej wyglądać.
Poszłam. Na dzień dobry poproszono mnie o okazanie dowodu osobistego bo zabieg jest imienny. Nie mogłam znaleźć, pokazałam kartę ikea, wystarczyło. Poproszono o mój płaszczyk i kazano czekać. Przyszła Pani. Zaprowadziła do małego pokoiku z łóżkiem. Przeprowadziła wywiad, o wiek, kosmetyki, styl życia. Wzbudzała zaufanie mówiąc miękkim głosem, uspokajającym. Zaczęła opowiadać o cudach jakie ten ZABIEG zrobi z moją twarzą, ciągle mówiąc, że na swój wiek w ogóle nie wyglądam, spytała o styl życia - powiedziałam, że jestem nianią.Spytała o  ilość pitej wody. Zrobiła test czy nie jestem uczulona, miziając mi czymś koło uszka.  Opowiadała o składzie kosmetyków. Generalnie mają wszystko, od kawioru przez złoto  po kwasy owocowe, aloes no po prostu wszystko co kosmetologia wymyśliła. Napomknęła, że taki zestaw starcza na rok. I, że są z Izraela więc minerały z morza martwego to w nich po prostu obowiązek. I delikatnie podała cenę 6990zł. celowo piszę cyframi bo ten wpis byłby jeszcze dłuższy gdybym miała to napisać literami :) Ale zaraz zaznaczyła, że dzisiaj dla mnie może dać rabacik, a jak dam jej namiary na 15 koleżanek w wieku powyżej 30 lat to dostanę ekstra zabieg na ręce. Już marzę o zabiegu na moje spracowane dłonie. A jak dam 30 namiarów to oprócz ZABIEGU NA RĘCE dostanę jeszcze cud zabieg na coś czego nawet nie usłyszałam tak marzyłam o zabiegu na ręce kosztem zaufania moich znajomych. Potem Pani postawiła mnie przed lustrem i opowiedziała pokazując co ten cud ZABIEG zrobi z moją twarzą. Ale Pani najpierw zrobi zabieg na pół twarzy, pokaże efekt a potem zrobi mi drugie pół twarzy. Taki cud. Podzieliłam się z Panią spostrzeżeniem, że kiedyś tak chodzili po domach tacy co sprzątali pół wanny a potem oferowali szmatki do sprzątania. I Pani powiedziała, że ona mnie nie zostawi z pół twarzy nie zrobionej. Dała mi czepek. Oszczędzę Wam zdjęcia ale mam je. Gdybym kiedyś znowu chciała na zabieg to sobie je obejrzę. Kazała się położyć. Zaczęła miziać. No to jej powiedziałam, że te kremy to kosztują trzy czwarte mojego samochodu. Miziała zgodnie z zapowiedzą pół twarzy. Potem zmyła coś, potem miziała, potem wzięła urządzenie emitujące ultradźwięki i światełka w trzech kolorach, każdy kolor miał robić na mojej twarzy coś innego. Po czerwonym zaczęło delikatnie piec co zgłosiłam. Pani powiedziała, że to możliwe bo one mają naprawdę mocny wyciąg z tego kawioru bo 10%. i posmarowała następnym mizidłem mówiąc, że gdyby piekło bardziej to mam zgłosić. No to zgłosiłam. Pani powiedziała , że to pierwszy taki wypadek i, że w takim wypadku ona musi mi przerwać zabieg i zmyć mazidła z twarzy. No i oczywiście zapewniła, że dzisiaj nic nie płacę. I, że ma nadzieję, że mimo wszystko podam jej te namiary. Więc równie miło odpowiedziałam, że muszę spytać ewentualne chętne bo to w końcu dane wrażliwe. Miło się pożegnałyśmy.
A teraz dlaczego mam wrażenie, że nie pasuję do targetu? bo wiadomo było, że nie kupię kosmetyków, szczera byłam. Dlatego, że takich  samych  słów użyto wobec Koleżanki, która też była uczulona. Czy jestem wkurzona? nie . Rozczarowana? nie. Rozbawiona? bardzo.
I od razu mówię, że nie podam adresu gabinetu ani nazwy. Każdy chce żyć, amway też. Ale jeśli dostaniecie ofertę pamiętajcie o darmowym zabiegu na rączki za piętnaście namiarów :)


 Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem

sobota, 12 grudnia 2015

Kocyk na prezent

Obiecałam pokazać jaki prezent zrobiłam dla Koleżanki nr2. No więc uszyłam kocyk. Jak widać bardzo prosty. Teraz trochę szczegółów technicznych. Materiały w kwadratach - farbowanie własne, wspólny projekt z Siostrą. Materiał szary z tekstilmaru niestety miałam utrudnione szycie bo miał co metr małą dziurkę :( . Wypełnienie kocyk polarowy biały z Ikei -sprawdził się . Pikowanie - najprostsze jakie można wymyślić czyli luźna fala.


tu szczegół farbiarski :)


oraz tył:


Mnie kocyk się podobał i mam wrażenie, że obdarowanej też :)
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem



poniedziałek, 7 grudnia 2015

Serwetka na prezent

Tak się złożyło, że ostatnio mam wysyp urodzin u Koleżanek. Gonię i podganiam ale czasu mało. Zdążyłam dla jednej zrobić taką serweteczkę a co zrobiłam dla drugiej  to pokażę po urodzinach bo co to za niespodzianka by była  gdybym umieściła tu zdjęcie:) 


Powyższa serwetka jest nieduża ok 30x30cm ale fajnie się ją robiło. Wzór prościutki ale ma w sobie przestrzeń, która mi ostatnio odpowiada. Z reakcji Koleżanki na prezent odniosłam wrażenie, że jej też się podobała.
Przerzuciłam się na szydełko ponieważ wieczory długie a łatwiej wyjąć szydełko i nitkę niż maszynę i całe oprzyrządowanie do niej. A jak wszyscy wiedzą do szycia ręcznego to mam wrodzony wstręt, poza krzyżykami i haftem.
Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem