środa, 24 września 2014

Dżinsowa narzuta dla Rafała

Skończyłam narzutę dla Rafała. Nie ukrywam, że było to dla mnie chyba największe wyzwanie. Nie tyle technologicznie, ile rozmiarowo; jest to na pewno moja największa praca. 



  druga strona :)


A tu w miejscu przeznaczenia.


A teraz wnioski. 
Po pierwsze sprawdziły się  moje dwie maszynki czyli Jenomka i stacja parowa.
Po drugie poznałam bliżej ocieplinę bawełnianą i jeśli nie będzie to technologicznie uzasadnione to nie  wrócę do poliestrowej. 
Po trzecie dżins, mój był z tak zwanego odzysku, i to stworzyło pewne trudności ale na szczęście nie miało to większego znaczenia dla wyglądu narzuty.
Po czwarte technika wykonania tej narzuty czyli postrzępiony dżins jest świetny dla początkującej osoby, nie wymaga precyzji i łatwo ukryć błędy.
Po piąte postrzępiony dżins się strzępi ale można to pokochać.
Po szóste narzuta miała pasować do mojego syna i chyba pasuje :)
Po siódme: mi się podoba i wiecie co? udało się :) 


Pozdrawiam serdecznie 
Karolina z Pracowni pod Aniołem



poniedziałek, 15 września 2014

Falstart

Chwaliłam się, że szyję? miałam piękny plan? Powiedz głośno swoje plany a życie zakpi sobie z Ciebie. Moje życie z okazji powrotu zajęć dodatkowych u Młodego oraz moich (angielski i trochę ruchu) nabrało innej prędkości. Nie doganiam go a w związku z tym narzuta leży i kwiczy złośliwie w kąciku sypialni. Chyba jednak muszę ryknąć na moją rodzinę i przeorganizować życie i obowiązki domowe.  A teraz uciekam upiec ciasto na akcje Dla psów ze schroniska :) Jakbym miała mało do roboty.

niedziela, 7 września 2014

Pańcia zwariowała

"Pańcia zwariowała"- gdyby zwierzęta myślały na pewno takie zdanie kołotałoby się po głowach moich zwierząt. Po pierwsze wstała bladym świtem w weekend odgrażała się biednemu, śpiącemu psu, że albo idzie na siku teraz albo dopiero jak inni wstaną czyli za jakieś trzy godziny. Po spacerze siada do maszyny, która dudni i stuka i nie wstaje nawet żeby kotka pogłaskać ani nie pozwala kotkowi wskoczyć na kolanka, a nawet jak kotek już znajdzie sobie miejsce na parapecie to jak spać w takim hałasie?


A tak serio to przygotowałam 162 "kanapki przepikowane" jeszcze tylko 58 i zszywanie kanapek w narzutę.


 Na zdjęciu półprodukty w kupkach po dziesięć.
Trochę tego jest. ale jeszcze dużo roboty przede mną: dokończenie kanapek, zszywanie, lamówka.
Ale zaczynam być spokojna o efekt końcowy :D Będzie co ma być.

Pozdrawiam serdecznie
Karolina z Pracowni pod Aniołem